Projekt ZOO #1 – Ogród zoologiczny w Krakowie

Nadszedł w końcu czas, na kolejną w tym roku nowość na blogu. Pierwszy post z serii Projekt ZOO. Pomysł zaświtał w mojej głowie, podczas podróży do Krakowa, pociągiem TLK, o bardzo niewygodnych fotelach w wagonie bez przedziałów. Dlatego też tematem pierwszego odcinka serii będzie ogród zoologiczny w Krakowie.

Listopad, to niestety nienajlepszy czas na odwiedziny ZOO, w szczególności, jeśli chcemy zobaczyć wszystkie zwierzęta, mające swoje wybiegi na zewnątrz. Przekonałem się o tym na własnej skórze, dlatego też następny ogród zoologiczny odwiedzę, kiedy zrobi się dobrze ciepło.

Ogród zoologiczny w Krakowie, to średniej wielkości ZOO. Zostało otwarte 6 lipca 1929 roku. Wtedy to, w ogrodzie, można było zobaczyć 204 sztuki zwierząt (ssaków, ptaków i gadów). Były to w przeważającej części przedstawiciele rodzimych gatunków, ale można było też zobaczyć zwierzęta egzotyczne, chociażby małpy. Podczas okupacji niemieckiej, część zwierząt wywieziono do niemieckich ogrodów zoologicznych.

Obecnie, ogród zoologiczny w Krakowie, eksponuje ponad 1300 sztuk różnych gatunków zwierząt, w tym te, które zagrożone są wyginięciem.

ZOO znajduje się w Lesie Wolskim, w którym znajdują się wytyczone szlaki piesze i rowerowe. Sam las, będzie moim celem w przyszłości, bowiem uwielbiam trekking leśnymi duktami. ZOO plus las z wytyczonymi szlakami, może być i z pewnością jest idealnym miejscem na krótsze i dłuższe wędrówki.

Las Wolski Ogród zoologiczny w Krakowie
Las Wolski

Krakowskie ZOO otwarte jest przez cały rok, ale będąc tam w okresie późnojesiennym lub zimowym, należy przygotować na to, że nie będziemy mieli okazji zobaczyć wszystkich gatunków zwierząt, bowiem niektóre z nich, przenoszone są na zimowiska.

Za bilet wstępu zapłaciłem 18 zł, a swoje zwiedzanie rozpocząłem od słoni indyjskich, które w momencie mojego wejścia na teren ogrodu, były jeszcze w swoim pawilonie.

Normalnie, zwiedzanie ogrodu zoologicznego w Krakowie, powinno się rozpocząć od wolier z bażantami i innym ptactwem, ale w listopadzie 2017 roku, trafiłem akurat na remont przy wejściu głównym, dlatego też na teren ZOO, wszedłem przy wybiegu dla słoni.

Nie będę rozpisywać się, jakie zwierzęta po kolei widziałem. Największe wrażenie zrobiły na mnie żyrafy, kiedy to podczas obserwacji tych zwierząt mogłem zobaczyć walkę samców dwóch gatunków tych wysokich zwierząt. W Krakowie możemy zobaczyć żyrafę siatkowaną oraz żyrafę Rothschilda.

żyrafy ogród zoologiczny w Krakowie
Żyrafa siatkowana (z prawej) i żyrafa Rothschilda

Kolejnym gatunkiem, przy którym spędziłem dużo czasu to pingwiny Humboldta. Dochodząc do basenu z pingwinami, uświadomiłem sobie, że spóźniłem się pięć minut na pokaz karmienia. Musiałem się obejść smakiem, bowiem kolejny pokaz miał być dopiero następnego dnia. Wspomniane pokazy karmienia, odbywają się codziennie o 10, o ile pozwalają na to warunki atmosferyczne.

Mimo że, spóźniony na pokaz, to i tak byłem zadowolony z obserwacji tych ptaków, które po “obiedzie” zaczęły pływać w basenie i dały niezły pokaz skoków do wody, co niestety z mizernym wynikiem próbowałem uwiecznić na fotografiach. Basen jest przeszklony, tak więc doskonale widać nurkujące pingwiny. Tuż obok, znajduje się platforma, która także zapewnia doskonały widok na cały wybieg. Wyobrażam sobie, że w ciepłych miesiącach roku, przy sprzyjającym dniu, musi być tutaj masa ludzi, którzy chcą obserwować karmienie pingwinów.

Pingwiny Humboldta Ogród zoologiczny w Krakowie
Pingwiny Humboldta

Do ciekawych gatunków zwierząt, które warto zobaczyć w tym ZOO należą z pewnością: wilk grzywiasty, otocjon z dużymi, odstającymi uszami, markur turkmeński ze spiralnymi rogami, czy bardzo trudny, a być może nawet niemożliwy do obserwacji w środowisku naturalnym w Polsce, żbik. Jeśli wspomniałem o żbiku, który jest bardzo niepozorny, muszę również wspomnieć o rysiu, którego można w ZOO zobaczyć, a w środowisku naturalnym jest to bardzo trudne.

Żbik ogród zoologiczny w krakowie
Żbik

Tuż przed wyjściem z ogrodu, zatrzymałem się przy wikuniach andyjskich, które młode osobniki ganiały się po wybiegu.

Ze zwierząt, które bardzo chciałem zobaczyć muszę wymienić hipopotamy karłowate, a których nie zobaczyłem, być może (choć raczej na pewno) zostały przeniesione na zimowisko.

Ostatnimi zwierzętami, które zobaczyłem, były słonie indyjskie, które wyszły właśnie na wybieg.

W krakowskim ZOO spędziłem prawie 3 godziny. Z pewnością wrócę tutaj w cieplejszych miesiącach, ale pewnie nie będzie to w tym roku, choć jak mówią: “nigdy nie mów, nigdy”. Z czystym sumieniem mogę polecić Wam ogród zoologiczny w Krakowie.

Na koniec zapraszam do obejrzenia kilku przedstawicieli mieszkańców krakowskiego ZOO, których uwieczniłem na moich fotografiach.

0 0 głosy/ów
Oceń ten post
Subskrybuj komentarze
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym myślisz? Skomentuj!x